Film nie w typie Lyncha, którym udowodnił, że potrafi robić dobre kino bez metafizyki. Jak to u Lynch najciekawsze typy możemy spotkać na drugim i trzecim planie. Spokój i sentymentalizm to zalety tego filmu.
Lynch w zupełnie innym stylu. prosty pomysł, prosty scenariusz - a powstało arcydzieło!!! zupełnie inna muzyka Badalamentiego (coś innego, ale jakże dobrze wpadającego w ucho!!!). świetne kreacje aktorskie (gdzie się podziały Oscary?!?!?!) NIESAMOWITY KLIMAT!!!
Może to paradoksalne, ale ten pozornie najmniej lynchowski film sprawił, że ostatecznie przekonałam się do Davida L. Owszem, podobało mi się Twin Peaks, ale serial to co innego, zwłaszcza ten - traktowałam go raczej jak prowokację i wyzwanie skierowane do telewidza oglądającego soap opery i tasiemcowe przeciętniaki...
To faktycznie prosta historia, ale mistrz Lynch zadbal o to by ogladalo sie ja z zapartym tchem. W tym filmie caly czas czuje sie ze cos wisi w powietrzu....
To rzeczywiscie bardzo prosta historia, ale za to jak zachwycajaca, piekna i wzruszajaca. Ten film sklania do refleksji nad naszym zyciem, nad tym co jest w nim najwazniejsze. Pokazuje jak piekny jest swiat wokol nas, a my tego nie dostrzegamy, bo wiecznie za czyms gonimy...podobno za szczesciem, ale czy na pewno...
Najmniej zagmatwany film Lyncha, dobre aktorstwo, wspaniała muzyka, prosta, pięknie opowiedziana historia człowieka ktory niejedno już w życiu przeszedł, człowieka z duszą wędrowca pragnącego pojednać się z bratem. Po prostu coś pięknego :-)
Ten film jest jak wiersz o najprostszych ludzkich sprawach z najprostszymi morałami. W tym filmie nie chodzi o przygody Lyle'a podczas kilkutygodniowej wyprawy. Chodzi raczej o to wszystko, co on sam myśli o życiu i czym się dzieli z przypadkowo spotkanymi osobami. Jeśli ktoś lubi poezję, będzie zachwycony.
Mnie się...
Obraz ten pomimo nieskomplikowanej fabuły zachwyca, wzrusza, chwilami bawi. Jest dobrze zagrany, wyreżyserowany i sfotografowany. Wprowadza widza w spokojny, ustabilizowany świat, pełen jest refleksji nad przemijaniem, sensem istnienia. Opowiada też o determinacji w dążeniu do celu mimo wielu przeciwieństw losu.
Od razu wciągnęła mnie historia podróży tego człowieka, który wiezie ze sobą całe swoje życie. To najprostsza i najbardziej bezpośrednia fabuła, jaką kiedykolwiek nakręciłem. Ale podchodzę do niej dokładnie tak samo, jak w innych moich filmach. Są w Prostej historii wspaniałe elementy. Jest facet, prawdziwa...
dla niezaznajomionych (bron boze, nie uwazam sie za znawce) z tworczoscia lyncha bedzie to po prostu pelen metafizyki, dokladnie nakrecony w usa (o dziwo, choc bohaterem jest kowboj i rzecz dzieje sie w kukurydzianych stanach) film z doblebna psychoanaliza postaci. nie ma w nim nic do odgadywania, moze to zaleta? dla...
więcejslowo prosta jest uzyte w tym kontekscie bardzo podchwytliwie, albowiem tresc tego filmu opowiada o bardzo zawilych aspektach naszego normalnego zycia!!! Goraco polecam, super film
w ogole nie Lynchowski jesli moge tak powiedziec... jednak piekne obrazy, spokoj, lekka dawka humoru, nie spodziewalam sie az tak prostego filmu :) jednak milo sie oglada i polecam wszystkim :)
Po "Lost Highway" spodziewałem się czegoś innego... Po pierwszych minutach filmu nasunęło mi się pytanie: Co to do jasnej cholery jest?
Film kojarzył mi się nieodparcie z jakimiś mydlinami typu "ciepła komedia rodzinna":)) Jednak kolejne minuty przuniosły odmianę. Oglądając krajobrazy sfilmowane w niezwykle ujmujący...
Film opowiada o sześciotygodniowej odysei Straighta, który postanawia pojednać się z chorym bratem, z którym nie rozmawiał od ponad dziesięciu lat.
Ponieważ już dawno odebrano mu prawo jazdy i w dodatku niedowidzi, postanawia wyruszyć w drogę jedynym dostępnym mu wehikułem - kosiarką z przyczepą....
Nie lubię Lyncha - na każdym z pozostałych jego filmów nudziłem się potwornie. A na tym - w ogóle. Kilku dyskutantów stwierdziło, że film jest banalny, a rozważania nad naturą bytu lepiej zostawić Europejczykom. Ludzie, spójrzcie na tytuł. To jest świat widziany oczyma prostego człowieka, którym kierują najzwyklejsze,...
więcejSpokojna nostalgiczna opowiesc, ktora tak bardzo nie pasuje do Lynch, ze az z niedowiezaniem patrzymy na to kto jest tymze rezyserem.Wspaniala rola Sissy, duza dawka humoru.Mam tylko jedno zastrzezenie-czasem wydaje sie , ze historia jest az za spokojna i staje sie nudna (rozmowa z mloda dziewczyna, ktora uciekla z...
więcejUczta, radość, szczęście, spokój, ukojenie... No proszę, i to Lynch zrobił taki film. Po tych wszystkich wykrzywieniach nareszcie coś prostego - i teraz rzeczywiście wiadomo, że to wielki reżyser. Bo nie trzeba geniuszu, żeby pokazać zagmatwaną jatkę, w której nikt nie wie o co chodzi, ale każdy boi się przyznać....
Naprawdę bardzo uspokajający film. Jest po prostu śliczny! + przesympatyczny Richard Farnsworth jako Alvin Straight. Naprawdę warto obejrzeć. Polecam!