Nie jest to film Marvela o superbohaterze przebranym w kostium, o nadzwyczajnych możliwościach. To film o człowieku, który w swoim życiu robił okropne rzeczy, o których chciałby zapomnieć i dlatego postanawia upozorować własną śmierć. Chociaż film oczywiście jest mocno naciągany, pokazuje on tak na dobrą sprawę codzienność w zasadzie każdego z nas. Wszyscy pracujemy, wszyscy mamy problemy (no może nie aż takie), ale nie wszyscy potrafimy pomóc innym rozwiązać ich problemy tak jak robi to główny bohater filmu. NIe kazdy jest bezinteresowny. Denzel wciela się tutaj w bohatera bez maski, który pozostaje wrażliwy na innych - dobrych ludzi. Mimo, że to tylko amerykański thriller, świat byłby piękniejszy, gdyby każdy z nas potrafił dać z siebie to co najlepsze, żeby INNYM żyło się lepiej. Pozdrawiam :)