To jeden z tych filmów, których nie wypada nie znać. Rzecz o inności, samotności, ale też o tolerancji, empatii, człowieczeństwa. Wstrząsająca, poruszająca do głębi historia, z rewelacyjną rolą Johna Hurta. Trzeba znać.
"Człowieczeństwie" - oczywiście powinno być.