Kompozytor nie tylko nie zawiódł w swojej roli ale wręcz stworzył najlepsza ścieżkę dźwiękową w całym MCU. Świetne motywy muzyczne oddające istotę dwóch unikalnych kultur oraz kawałki współgrające budowę napięcia w scenach które tego wymagały jak i innych emocji, jak gniew czy smutek. Muzyka to najlepszy element tego filmu. Soundtrack tez bardzo dobry.
Dla mnie soundtrack od początku filmu do jego końca był najmocniejszą stroną tego filmu, ale i sam film był bardzo dobry! Nie zapominajmy, że to Marvel, a Czarna Pantera 2 naprawdę wyszła poza standardowe pokazówki o superbohaterach. Spider Man NWH i Czarna Pantera 2 to najmocniejsze punkty 4 fazy.
Również zwróciłam uwagę na jakość oprawy dźwiękowej, na która zazwyczaj (o ile nie jest męcząca) raczej nigdy uwagi nie zwracam.
Już podczas seansu zwróciłem uwagę, że film jest wyjątkowo udźwiękowiony. Na samą muzykę dopiero później, też jest kapitalna, ale chodzi mi o okrzyki, śpiewy, odgłosy otoczenia - idealnie współgrają i nadają klimatu. Jak pierwszy raz pojawiają się ludzie Namora to od "śpiewu" dostawałem ciar i byłem hipnotyzowany jak załoga.
Jedynie dobór piosenek bardziej mi podszedł w jedynce, ale też są spoko ;)
W mojej ocenie Ludwig to bardzo dobry kompozytor, niczym nie ustępujący Zimmerowi.
Muszę posłuchać ścieżki bo rzadko kiedy zwracam uwagę na muzykę, tylko hipnotyzujący śpiew potrafił mnie zahipnotyzować :)
Ciężko się nie zgodzić choć tak jak ktoś tu już wspomniał na mnie niesamowite wrażenie zrobiły "okrzyki, śpiewy, odgłosy otoczenia".
Mnie ta seria ( 2 cześć była ciut słabsza według mnie) podoba się najbardziej pod czasów pierwszych filmów o Iron Manie czy Thorze. Teraz mógłbym oglądać tylko Czarną Panterę i mam nadzieję, iż tego nie zepsują lub nie ulegną tym, którzy płaczą, że tam za mało białych. Dla mnie to nie tylko kino superbohaterów, bo jak dla mnie ma sporo w sobie z kina przygodowego i ma klima, którego brakuje innym filmom z uniwersum a już zwłaszcza tym pojawiającym się od kilku lat.
Zgadzam się, Pantera odstaję od reszty właśnie klimatem, a muza w dwójce rewelacyjna, podobnie jak zdjęcia. Wprowadzeniem do wodnego świata byłem wręcz zachwycony. Piękna była też scena pogrzebu.
Co Ty gadasz... W pierwszej części muzyka była ewidentnie bardziej oddająca sytuacje na ekranie i inspirująca (czyt. lepsza).
zgadzam się w 100%, zakupiłem soundtrack od razu po powrocie z kina, cieszę się że znalazłem ten komentarz wśród masy krytykującej film