Mecwaldowski i Peszek, to mistrzostwo świata. Przyznam, że nigdy nie pomyślałem, że zobaczę tych panów w jednym filmie, ale okazuje się, że to jest strzał w dziesiątkę. Graja koncertowo, jest śmiesznie i nostalgicznie. Aktorstwo na najwyższym poziomie, dlatego fajnie się ich ogląda zwłaszcza, ze nie często są ostatnio widoczni w kinie. Dobre polskie kino.
Mecwaldowski może zaliczyć Juliusza do najważniejszych ról w swoim dorobku. Gra świetnie nie tylko z Peszkiem, który jest mistrzem, ale też z Rutkowskim. Wielkie brawa.