Jakaś murzyńska polityka, że najpierw sami w sieć ładują, a dopiero miesiąc później do kin, ale... kto tam bogatemu zabroni ;)

ha, ha, ha, dokładnie. My możemy grzecznie się dostosować. Na zasadzie: "nie damy tego najpierw do kin i co nam zrobicie?";)

"nie damy tego najpierw do kin i co nam zrobicie?";)
- Obejrzymy w sieci :D
( i to jak jak w piosence M.Rodowicz: "... nie dbając o bilet!" ;)


P.S.
Zresztą ja to już zrobiłem!
Film niezły, ale bez fajerwerków, dosyć ciekawy, da się obejrzeć, jednak jakoś niezbyt mocno wciąga fabuła w nim zawarta i przez to nie powala. Merytorycznie dobry, akcja się trochę ślimaczy, sam morderca jest jakiś niemrawy, jego motywacja bardzo naciągana, a bohaterzy jakby przerysowani, bardziej pasują do teatru szczególnie Pacino przedobrzył/przeholował, bo grał swoją postać niczym Hamleta na jakiś sławnych deskach...
Porównywanie go (filmu) do "Siedem" jest tu całkiem nie na miejscu, bo:
1. zupełnie inna tematyka,
2. nie ta złożoność fabuły i detalizacja zbrodni, a ->
3. hmm... nie ta klasa, lub raczej nie ten poziom. Troszkę niżej, tylko trochę, ale jednak.

Ale jako taki niezły, polecam jak co.
Ja daję mocne 6, no takie może nawet 6.5, ale nie więcej :(

Ja zerknę "bezbiletowo", ale Twój opis lekko mnie dystansuje. Zresztą, już miałam podobne wrażenie w temacie Pacino. Pamiętam pewien film, w którym chyba było podobnie, tj, strasznie mnie jego gra irytowała: http://www.filmweb.pl/film/Phil+Spector-2013-619200

Takiej maniery chyba nabrał na stare lata, cóż, taki przywilej starego wygi.
A że czasem przesadzi i w zwykłym thrillerze czy akcyjniaku śmiesznie gość wygląda, to już jego strata, bo do grania poważnych ról, to jest nawet OK.
W Spectorze to jakoś to jeszcze pasowało (przynajmniej mnie), ale tutaj średnio.

A co do tego filmu, to słuchaj: da się obejrzeć, nie łam się i nie rezygnuj.
Sądzę, że strasznej lipy nie ma, powinien się podobać jako luźny umilacz czasu np. na wieczór. Nie spodziewaj się jednak kolejnego 'Siedem' jak tu co poniektórzy artyści wypisują!


P.S.
Na chwilę obecną jest tylko wersja Eng. i nie wiem jak się na to zapatrujesz.
Ale może to nie przeszkoda :)

PZDR.

Dam mu szansę, w takim razie. I filmowi i...Pacino. Zresztą, jak się kiedyś zagrało wyśmienicie, można sobie na starość, powiedzmy, poeksperymentować ;)

Na Zalukaj jest z polskimi napisami
Co do Al Pacino przesadzil to fakt jak zwykle

To ja się w takim razie dopiszę, że tam też jest i ogólnie masa innych, więc polecam jako stronę główną :) oglądactwa wszelakiego:

nasze(myślnik)kino(kropka) i tu trzy warianty końcówki: online, pl, tv.

Pierwsza w formie forum, pozostałe bardziej kolorowe, ostatnia możliwe korzystanie bez logowania w oparciu o captcha.

tutaj tez: aifik.eu/news/412