Ogladajac ten film zdalem sobie sprawe, ze nawet polska mafia musiala wyjechac za granice w poszukiwaniu lepszego chleba. Prawde mowiac spodziewalem sie czegos wiecej po platnym mordercy, bo okazalo sie, ze w trakcie zalego filmu Frank Falenczyk zabil jednego czlowieka (trzeba bylo czekac na to az do konca filmu) i uwaga! Mniej spotykana rzecz w tego typu filmach - arbuza! Jednak nie byla to tragedia, niestety w mojej ocenie Mokra Robota nalezy do filmow, ktore sie oglada i zapomina.