Cześć. Bardzo chcę iść na ten film jako fan trylogii Omen. Natomiast jak słyszę że ten film to jakiś pso-ogar ru..... zakonnice, że faszerują zakonnice i dają do nocnych klubów. To brzmi tak idiotycznie i komicznie, że robi się z tego Obcy w klasztorze z tego co czytam opinie. Mogli by nie dawać takich dziwacznych rzeczy, a po prostu zrobić film gdzie nie faszerują zakonnice prochami bo to serio, bez komentarza. Tylko po prostu pokazać jak pod wpływem jakiś sytuacji w filmie sama traci wiarę i zaczyna nienawidzieć Boga. To by było bardziej przerażające według mnie. Niż jakieś elementy typu faszerujemy a potem jakiś pies-szakal sobię porucha. Obejrzę to ocenie ale to trochę głupie. Obcy Ridleya Scotta w kościele.

Skocz do kina i sam wyrób sobie opinię najlepiej, szczególnie że jesteś fanem trylogii :) natomiast obawiam się, że mocno się zawiedziesz...

Dziękuje za radę. Tak zrobię:). I napiszę wtedy co myślę o filmie.

Daj znać tutaj proszę! Jestem ciekawa Twojej opinii :)

Oczywiście, od razu jak obejrzę. No bo wiesz, mi już się chcę śmiać jak czytam że kościół narkotyzuje zakonnicę, potem każą jej wbić na rynek na imprezę. A jeszcze potem... Już nie mogę tego nawet pisać. Wolałbym widzieć zakonnice która sama z własnego wyboru chcę być po stronie szatana. Bo widzi do czego Bóg dopuszcza. Obym się nie zawiódł. Bo trylogia z Damienkiem to coś pięknego jest. A w trzeciej części Sam Neill kradnie ten film. Nawet remake był super. Cóż, boję się tego oglądać ale to zrobię i napiszę ci od razu opinię.

UWAGA SPOILERY---------------------------------Hej. Niestety wróciłem z kina i jestem w lekkim szoku. W sensie powinienem chyba zostać jasnowidzem. Dokładnie potwierdziło się to co już tu napisałem. Wyobrażałem to sobię zupełnie inaczej wszystko. Super klimat była ale tylko momentami. Gra aktorska tego księdza dobrego była perfekcyjna. Ave Satan jak się właczyło to ciarki miałem na plecach. Ale niestety sam ksiądz Brennan i Ave Satan nie wystarczyło. Egzekucje jak już zło zaczęło szaleć były w klimacie starego Omena. Ale ogólnie nijaki ten film był. Takie 50 twarzy Greya(kościoła) + Obcy w kościele. Z lekką nutką mechanicznej pomarańczy tylko w wydaniu zakonnicy. Niebyło bardzo źle ale jakoś bez wyrazu. Fajny był motyw jak ksiądz Brennan tłumaczył Margaret że są dwa odłamy kościoła. Ten dobry i zły. Była między nimi jakaś chemia fajna. Jednak zło wygrało. Mam takiego kaca po tym filmie. Niby był klimat Omena. Ale te duperele jakieś co ubierała jakaś laska zakonnice na dyskotekę i tam poszła. Wtedy klimat Omena uleciał. Powiem tak. Było mocno średnio. Wolałem już Omen 4 przebudzenie, z dziewczynką. Będę niebawem pisał z innego konta, bo chciałem zmienić nazwę nicku, a już niestety nie można. Pozdrawiam.

Ten wątek z dyskoteką był bardzo naturalny i miejscu, miały przecież iść się zabawić ostatni raz przed celibatem, a na dodatek jej znajomy z tańców odkrył prawdę i zginął w mocny sposob

Ps. Oceniłem 5/10 z serduszkiem za księdza Brennana i przyszłą mamusię Damiena:). Nie dziwie się jej, że już nigdy nie wróci do tej patologii jako zakonnica. Aż przypomina się słowo, które mi mega podnosi ciśnienie "Co Łaska" :). Otwarta furtka na dwójkę jest spoko. Ukrywały by się z Damienem przed armią księży.

No jakby zrobili interquel, sequel tego filmu to miało to by ręce i nogi

ten film to typowy gniot... kilka fragmentów ciekawych (klimat Włoch lat 70-tych, życie w zakonie itp) ale poza tym fabuła totalnie nonsensowna, a i realizacja na niskim poziomie... Wynudziłem się jak mops...

Dziękuje ci bardzo za opinię. Ja jeszcze nie oglądałem. Ale Bardzo się boje, bo jestem fanem całej serii, nawet tej co dziewczynka jest omenem. Wierze tym co dają niskie oceny. Bo to co już pisałem powyżej to serio, jakieś zwydziwiane to jest fabularnie. Zamiast zrobić zakonnice która przykładowo odwiedza jakąś mroczną wioskę położoną z kilometr od kościoła, gdzie sataniści chcą przywołać diabła. I zaczyna wsiąkać w ich świat. Zaczyna z nimi sypiać i przechodzić na stronę diabła. Zachodzi w ciąże i podczas stosunku zabija szefa sekty. Potem uznają ją za matkę Omena. I dopiero wtedy wraca do kościoła i pomagają jej odebrać poród. Czegoś takiego się spodziewałem po tym filmie. A tu czytam że to zupełnie co innego. Że Omena tworzy kościół i potem kościół chcę go zniszczyć. Bez sensu. Że jakieś sceny na dyskotece, jakiś ogar pies, narkotyzowanie. Bez sensu. Myślałem że to będzie mówiąc krótko, jak z matką Freddiego Kruegera. Tylko że ona sama zadecyduję że wybiera szatana zamiast Boga.

Nie słuchaj głupot, film jest świetny, ma klimat, ma bardzo dobrze opowiedzianą historię. Narzekają typowi fani współczesnej durnoty, a film to horror w starym stylu.

Jezu miałem to samo, 45min i nic, gdybym oglądał na kanapie a nie w kinie, to po 30min bym pewnie odpuścił. Jumpscery, jak się nie ma jak postraszyć widza w inny sposób, to wtedy się je wciska, na dodatek tutaj były tak przewidywalne..

.

"- "szczekanie" głównej bohaterki przy rosnącym brzuchu tuż po wypadku samochodowym - co to w ogóle miało być? Ni to przerażające, ni to odrażające. Po prostu nijakie." Według mnie to diabeł z nią baraszkował, moment poczęcia.

To byl szatański początek porodu. A mi się ta scena podobała tylko, że za długo jakby skrócili to by bylo lepsze.

Możesz napisać jakie horrory określasz jako bardzo dobre?

przeczuwam, że straszne popłuczyny.

na pewno nie ten xD c'mon... jest wiele lepszych i bardziej dojrzałych filmów grozy... od Drabiny Jakubowej zaczynając, można też wspomnieć The Lighthouse. Natomiast nowy Omen? Dla mnie horror jakich wiele... i tyle. Przeciętny, banalny, przewidywalny... co z tego, że lepsza obsada, jak już na poziomie scenariusza jest słabo?

Drabiny Jakubowej?:))))

Idealny komentarz, miałem takie same odczucia. Gdyby chociaż zachowali mroczny klimat jak z pierwszych części z lat 70, to by mogło być super, ale tak o duży zawód i rozczarowanie, niestety.

Też tego nie rozumiem... Tyle zachwytów, a film okazał się naprawdę średnim horrorem, jakich wiele, z nieco wyższym budżetem i znaną obsadą. W filmie są jumpscare, w dodatku z kategorii tych najbardziej prymitywnych, bo zupełnie niepotrzebnych - po pierwsze nie wnoszą nic do fabuły ani sceny, a w dodatku część z nich to "fałszywe" jump scare, czyli np. jakiś człowiek znienacka pojawiający się za główną bohaterką i w głośny sposób oznajmiający jej "HEJ TU JESTEŚ" xD żałosne, że film próbuje uciekać się do tak prymitywnych zagrań, żeby zbudować jakiekolwiek napięcie, które poza tym nie byłoby w ogóle...

Wreszcie jakiś trzeźwo myślacy, dałem łaskawie piątala za dobrze grane postacie, fajne efekty i znane twarze, fabuła to jakiś nomen OMEN horror. Skąd nagle poród skoro nie widaćbyło ciąży, czemu w żadnych z sequeli nie było wzmianki o Margaret, Carlicie i tej siostrze Damiena

Jesteś niezbyt mądra, to nie film dla ciebie.