Mi sie film podobal ale niech ktos wyjasni bo nie bardzo obczajam kim w koncu byl doktor grany przez Freemana? Po co spotykal sie z Randoku wczesniej? Tak sprawnie zabil ich na koncu jakby mial doswiadczenie. Byl jednym z nich w przeszlosci? I po co mu wyslal te oczy? Zeby przejal sile wojownika? Wtf?
Pomimo złych ocen skusiłem się na seans. Wydaje mi się że że Freeman miał styczność z tymi rytuałami. Gdzieś w połowie filmu wspomina że jego rodzice byli szamanami. A na początku prowokował studenta żeby znalazł w sieci takie wierzenia, które będą nieakceptowalne dla współczesnego społeczeństwa. Wydaje mi się że po to właśnie przyjechał do USA by się wyrwać z tego kręgu szamanizmu. A Randoku pewnie się z nim spotkał, bo chciał się nauczyć/doszlifować "fachu".
Ale to takie moje luźne przemyślenia. Ogólnie widziałem gorsze filmy, ten to taki klimatyczny średniak.