Godzina 23:01, biznesmenowi, który zatrzymał się w warszawskim Hotelu Sobieski, doskwiera samotność. Wyciągając się w fotelu, sięga do swojej teczki po gazetę. Natrafiając na ogłoszenie agencji towarzyskiej, postanawia zamówić sobie panią do towarzystwa o "dużej wewnętrznej kulturze osobistej".
Na miejsce przybywa kuso ubrana blondynka z dużym biustem. Ku jej zdziwieniu, biznesmen nie rzuca się na nią jak wilk na owcę, lecz pragnie miłej i odprężającej konwersacji.
Godziny mijają, a w pokoju 701 stopniowo zaczynają padać osobiste wyznania, poglądy na życie, miłość oraz otaczającą nas rzeczywistość.
Kondratiuk jak zwykle spisał się na medal. W tej kameralnej nowelce zawarta została spora porcja życiowej prawdy (która de facto do kolorowych nie należy). Po seansie na myśl nasuwają się rozmaite refleksje, takie jak chociażby - czy światem rzeczywiście rządzi pieniądz?
Duet Opania & Figura także sprawdził się bardzo dobrze, oboje jak ulał wpasowali się w swoje role. Warto zobaczyć na własne oczy co wynikło z konfrontacji tych dwóch, zupełnie odmiennych osobowości.