momentami bardzo przypominał mi Ewana McGregora ;-). Sympatyczny koleś wg mnie (Ken nie Ewan. To znaczy Ewan też ;)
Ja z początku właśnie myślałam, że to Ewan a dopiero w napisach końcowych przeczytałam, że to nie on... Szacunek dla Kena za urodę i talent. Marnuje się trochę w tych Niemczech...