Choć swoją postać zagrała całkiem nieźle. Tzn. jest intrygująca, tajemnicza, dystyngowana etc. Ale urodą nie grzeszy. Choć to tylko moje zdanie. :P
na plakacie wyszła tak szałowo, very bondish, że Albert R. Broccoli z miejsca chwycił za telefon i zaangażował do "Ośmiorniczki" (1983). Nawiasem mówiąc zupełnie jak Caroline Munro w przypadku "Szpieg, który mnie kochał" (1977). Swoją drogą Wayborn sama wykonała swoje numery kaskaderskie, pamiętny zjazd - rozplątywanie...
więcej