Za dużo "equality" wrzucili.
Jak lesbijka i gej - to fajni, mądrzy, sympatyczni.
Jak ktoś pierwszy do furiackich akcji - biały hetero.
Jak ktoś mega zdolny, ale urodzony w biednej rodzinie - młoda latynoska.
Jak ktoś szlachetny - to czarna kobieta.
Jak ktoś ma problem z alko - biały hetero.
Śniechłam. Nie, bo lepiej pokazać czarnego złodzieja, niesympatyczna lesbijkę i złą latynoske aby STEREOTYPY o nich jeszcze bardziej się utrwalały. Gratuluję dedukcji Sherlocku.
No nie wyszlo ci. Bo nie wiesz, ze w Europie niewolnikami byli byli biali mezczyzni i to dosc czesto, a kolor skory nie mial znaczenia czy nim bedziesz czy nie, liczyla sie kasa i czarni biedni nie byli, poczytaj o takim jednym sredniowiecznym czarnym krolu co kase bogatym bialym pozyczal. A i czarnych wlascicielach niewolnikow i o czarnych sprzedajacych swoich pobratymcow ot tak.
I akurat bialy hetero Ben jest ok, zachowuje sie jak czlowiek, mimo ze ma zone dziw bez powodu.
Pies gryzł że są różni. Czarni, biali, geje i lesbijki. To nie przeszkadza. Bardzo podobał mi się wątek Ellen i jej męża. Tutaj jest super. Najbardziej mnie rozwaliły dwa wątki. Margo i jej wyjawienie w czasie zimnej wojny tajemnicy o uszczelkach Burana. Dopiero co dowiedziała się że ruscy ukradli plany amerykańskich wahadłowców i leci do wysokiego urzędnika ruskiego żeby ratować biednych kosmonautów wroga. SZEFOWA NASA! Normalnie nad głową młot, pod gardłem sierp a w oczach gwiazdy. Drugi wątek to Baldwin rozwalający własny statek który miał ochraniać. Ma ochronić go przed Buranem. Właśnie się dowiedział że ruscy zaatakowali i zajęli bazę na księżycu. Buran namierza transportowiec, Pathfinder namierza Burana, i zamiast go zestrzelić niszczy statek który miał ochronić. Dowódca który walczył w Korei i został tam zestrzelony. Niszczy go żeby nie zabijać wrogich kosmonautów. Przelatują obok siebie, patrzą na siebie przez okna. Brakuje tylko uśmiechów i machania do siebie rękami. To jest tak absurdalne. To jest jak malowanie kredą na asfalcie przeciwko aktom terroru.
Mial rozkaz tez zniszczyc, wiec to zrobil. Strzelanie byloby takim kryzysem kubanskim. Owszem, sa sytuacje, kiedy nalezy strzelac, a nie liczyc na cywilizowanie ruskich, ale bardziej bym sie czepiala iiotycznego braku zasiekow i ochrony wojskowej wokol bazy niz Bena. Co do Margo... rozumiem ja, byla jedna katastrofa, rusek jej sie wydal ludzki, wiemy czym byla katastrofa Chellengera. To byl ladny uklon w strone alternaatywnej historii, wierzyla, ze rratuje naukowcow i pamietala zaklamanie Brauna w imie nauki. Jednoczesnie po fakcie zrozumiala, ze dobry uczynek obrocil sie w zly i juz byla mniej otwarta. Ale oczywiscie pewnie scenarzysci zzasrwuja jej dalsze glupienie od penisa... Jest pokazywana jako kobieta niesocjalna, z preblami miedzyludzkimi, nie oswojona ze swoja kobiecoscia, podatna na wplyw faceta, ktory ja poderwie.