PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=297661}

Torchwood

7,4 3 047
ocen
7,4 10 1 3047
Torchwood
powrót do forum serialu Torchwood

5 sezon

ocenił(a) serial na 9

Minęły już dwa lata od ostatniego sezonu i właściwie z perspektywy czasu wątpię, żeby piąty sezon
powstał. Jednak uwielbiam ten serial za sezony 1-3 i mam ogromną nadzieje na kolejny sezon
właśnie w takim stylu. Stąd moje pytanie: czy cokolwiek wiadomo o kolejnym sezonie? Będzie, czy
definitywnie nie będzie? I przede wszystkim, jeżeli już będzie, czy jest choćby cień szansy, żeby
jakimś magicznym cudem rodem z życia Jezusa, przywrócili Ianto?

ocenił(a) serial na 8
Occta

"jakimś magicznym cudem rodem z życia Jezusa" - wiesz, że możesz kogoś tym urazić, nie?...

Co do tematu, ja również mam nadzieję, że jednak nakręcą ten 5 sezon, ale jak dotąd nigdzie nie potwierdzono, czy powstanie czy nie.. A przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Szkoda by było porzucać tak świetny serial :( I MUSZĄ przywrócić Ianto! W ogóle nie rozumiem, jak oni mogli go zabić :/

ocenił(a) serial na 9
Julia_20

Nie widzę w tym zdaniu nic obraźliwego. Jeżeli ktoś jest tak cholernie przewrażliwiony, że wystarczy wspomnieć o wyżej wspomnianym, żeby go urazić, to już nie mój problem :) Poza tym z tego co pamiętam, to Jezus był odpowiedzialny za cudy i wskrzeszanie ludzi, więc raczej użyłam dobrego porównania ;)

Ważne, że nie powiedziane definitywnie "nie", także jest nadzieja :) Ja też nie rozumiem jak mogli zabić akurat jego!

ocenił(a) serial na 8
Occta

Cóż, jako (zapewne) ateistka nie widzisz w tym nic obraźliwego, rozumiem. Ale kwestia wiary dla wielu nie jest błahostką i takie porównania są nie na miejscu zwłaszcza na publicznym forum. Po prostu trochę tolerancji, to wszystko. :]

Noo ;( Nawet śmierć Owena i Toshiko tak mnie nie ruszyła jak Ianto... W sumie za Owenem nie tęsknię ;p Byłoby fajnie gdyby zrobili z Ianto jak z Owenem, że przywrócili go do życia. Ale na dłużej :) Albo... niech Ianto spotka coś takiego jak Jacka w DW, gdy sam stał się nieśmiertelny. To w koncu serial s-f, coś mogliby wymyślić! Wtedy i Jack i Ianto byliby nieśmiertelni. Takie coś bym chciała :)

ocenił(a) serial na 9
Julia_20

A co ma moje wyznanie do obiektywnej wypowiedzi?! I co do cholery ma do tego tolerancja? Biblioteka -> słownik -> czytanie ze zrozumieniem ;) Oficjalnie kończę tą dyskusje, bo nie ma ona w ogóle sensu.

ocenił(a) serial na 8
Occta

Nie wiedziałam, że aż tak bardzo Cię to wyprowadzi z równowagi. Nawet bardziej niż mnie Twoje stwierdzenie w temacie (które właściwie nie wyprowadziło mnie z równowagi) :P
Ja chciałam tylko delikatnie zwrócić uwagę, a później przeszłam do tematu Torchwood który właściwie chciałam kontynuować. Ale dobra, nie chcesz gadać na temat to ok wtedy.

Julia_20

jesli ktoś ogląda Torchwood gdzie główny bohater całuje chłopców to nie sądzę by tym bardziej się poczuł urażony wypowiedzią Occty :D :D :D

w związku z tym że piszę obecnie pracę magisterską na wdzięczny temat "obrazy uczuć religijnych" więc uważam się za znawcę tematu i odpowiem iż prócz subiektywnego odczucia obrazy uczuć brakuje tutaj jeszcze elementu obiektywnego. Przytoczenie faktu z życia Jezusa nie jest bowiem w jakikolwiek sposób obraźliwe w świetle wytycznych ustawodawcy. Nawet jak tu napiszę że Jezus nigdy nie istniał i cała Biblia to jedna wielka bzdura - to to jest pewna ocena sytuacji i to też nie jest obraźliwe choć każdy katolik obrazi się na to niezmiernie (ponownie brak elementu obiektywnego). Kwestia obrażania uczuć odnosi się do pojęcia niezwykle chimerycznego, niesprecyzowanego i nikt z nas nie ma pojęcia co kogo obrazi. Idąc tym rozumowaniem nie należałoby w ogóle wypowiadać swoich poglądów bo a nóż widelec kogoś się urazi.

Mogłabym o tym pisać jeszcze przez następne 60 str ;) wybaczcie poniosło mnie ;)

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Obrażające jest słowo "magiczne" w tym zdaniu. Gdyby wypowiedź brzmiała "żeby jakimś cudem rodem z życia Jezusa" nie byłoby w tym nic złego i każdego kto wtedy by się oburzył można by nazwać przewrażliwionym. Słowo "magiczne" sprawia jednak, że cała wypowiedź staje się lekceważąca, pogardliwa, nie mająca szacunku dla odbiorcy który jest wierzący. Jeśli napiszesz jako ateistka że "wg Ciebie Jezus nigdy nie istniał" nie będzie to nikogo obrażało. Podobnie przytaczanie faktów z życia Jezusa. Ale wypowiedź "cała Biblia to jedna wielka bzdura" jest już obraźliwe. Słowo bzdura można zastąpić np. słowem fikcja i myślę że będzie ok. Chodzi o sposób wypowiedzi a nie o to że ktoś śmiał coś złego napisać. Nie można w sposób lekceważący wypowiedzieć się o czymś i mówić że "jest to pewna ocena sytuacji". Bo równie dobrze ktoś może powiedzieć "twoja matka jest tępą idiotką" (to tylko przykład nie odnoszący się do Ciebie) i powiedzieć że "to tylko pewna ocena sytuacji". Podsumowując: wszystko da się napisać ale odpowiednim językiem.

Belief

bardzo bym chciała żeby sądy polskie się z Tobą zgadzały ... ale niestety się nie zgadzają o prokuraturze nie wspominając ;) a już na pewno nie w kwestii słowa magiczny. Przeanalizowałam juś tyle spraw że skazania to naprawdę rzadkość. Nergal mówiący o Biblii żryjcie to g**** wyszedł bez najmniejszego szwanku :/ . Z drugiej strony jeśli przedstawiłabyś w sądzie dowody na to że "moja matka jest tępą idiotką" to w sumie też nie wiem czy to by nie przeszło - jeśli byłoby czarno na białym że to fakt niezaprzeczalny. Zastanawiam się na ile słowo bzdura czy idiotka są obraźliwe a na ile opiniotwórcze (pewnie za wyznacznik mógłby posłużyć jakiś słownik wulgaryzmów). Zreszta też nie wiem czy od każdego można oczekiwać jakiegoś super savoir vivre w wypowiedziach. Jak ktoś pochodzi z okeślonego środowiska to często w kurtuazje się może nie bawić nawet w życiu codziennym a co dopiero w wyrażaniu takich opinii. Dla mnie słowo bzdura jest po prostu słowem pospolitym, które wskazuje na pewne negatywne nacechowanie mówiącego (to fakt niezaprzeczalny) i dodatkowo negowanie pewnego poglądu. Dla mnie bzdura to nieprawda (kłamstwo) a nieprawda to fikcja. Jasne, że mozna byłoby to bardziej poetycko opisać, tak da się zawsze. Ale Dode skazali nie za użycie slowa napruty tylko za to że zarzuciła apostołom pijaństwo i narkomanię - nawet jakby to ubrała w piękne słowa "nadużywali alkoholu" nic by z tego nie wyszło i trudno się dziwić. :D

Zreszta ten magiczny cud u Occty chyba nie dotyczył magicznego zajścia w Biblii z życia Jezusa tylko faktu że to miałaby być jakaś magia jeśli scenarzyści zdecydowali by się na konkretny zabieg w scenariuszu.

Belief

bardzo bym chciała żeby sądy polskie się z Tobą zgadzały ... ale niestety się nie zgadzają o prokuraturze nie wspominając ;) a już na pewno nie w kwestii słowa magiczny. Przeanalizowałam juś tyle spraw że skazania to naprawdę rzadkość. Nergal mówiący o Biblii żryjcie to g**** wyszedł bez najmniejszego szwanku :/ . Z drugiej strony jeśli przedstawiłabyś w sądzie dowody na to że "moja matka jest tępą idiotką" to w sumie też nie wiem czy to by nie przeszło - jeśli byłoby czarno na białym że to fakt niezaprzeczalny. Zastanawiam się na ile słowo bzdura czy idiotka są obraźliwe a na ile opiniotwórcze (pewnie za wyznacznik mógłby posłużyć jakiś słownik wulgaryzmów). Zreszta też nie wiem czy od każdego można oczekiwać jakiegoś super savoir vivre w wypowiedziach. Jak ktoś pochodzi z okeślonego środowiska to często w kurtuazje się może nie bawić nawet w życiu codziennym a co dopiero w wyrażaniu takich opinii. Dla mnie słowo bzdura jest po prostu słowem pospolitym, które wskazuje na pewne negatywne nacechowanie mówiącego (to fakt niezaprzeczalny) i dodatkowo negowanie pewnego poglądu. Dla mnie bzdura to nieprawda (kłamstwo) a nieprawda to fikcja. Jasne, że mozna byłoby to bardziej poetycko opisać, tak da się zawsze. Ale Dode skazali nie za użycie slowa napruty tylko za to że zarzuciła apostołom pijaństwo i narkomanię - nawet jakby to ubrała w piękne słowa "nadużywali alkoholu" nic by z tego nie wyszło i trudno się dziwić. :D

Zreszta ten magiczny cud u Occty chyba nie dotyczył magicznego zajścia w Biblii z życia Jezusa tylko faktu że to miałaby być jakaś magia jeśli scenarzyści zdecydowali by się na konkretny zabieg w scenariuszu.

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Amanda ja nie patrzę na sprawę z punktu widzenia sądów. Zresztą nawet nie mam jak tego skomentować bo nie znam przebiegu sprawy ani Dody ani Nergala i ich argumentów a sądy nie są wyznacznikami "racji". Mają inny cel. Poza tym spójrz na to: człowiek upośledzony umysłowo siedzi w więzieniu za kradzież choć nie zna nawet takiego pojęcia a mafiozo zamieszany w morderstwa wychodzi na wolność bo nie mogą mu nic udowodnić. Ale nie mam co Ci tłumaczyć bo lepiej znasz absurdy prawa :).

"Zastanawiam się na ile słowo bzdura czy idiotka są obraźliwe a na ile opiniotwórcze."
Myślę że tu należy zastosować zwykłe poczucie dobrego smaku. "Idiotka" to inaczej osoba "głupia", "niemądra" dalej idąc tą ścieżką "nie posiadająca odpowiedniej wiedzy z danego zakresu". Prawda że inaczej brzmi? Skoro mamy jakieś ogólne pojęcie dobra i zła to też mamy pojęcie dobrego smaku.

Oczywiście że Occta nie weszła tutaj po to aby obrazić Chrześcijan i teoretycznie wiadomo o co jej chodziło. Denerwujący jest jednak fakt, że pospolitym stało się a nawet powiedziałabym w modzie obrażanie wiary Chrześcijańskiej w naszym polskim przypadku katolików i zwykły brak szacunku dla ich wiary. To rodzi pewną znieczulicę na takie zachowania i kiedy ktoś się o to upomni zostaje wyśmiany lub dodatkowo obrażony. Ja też poczułam się urażona choć wiem że nie zrobiła tego celowo. Ale też nie przeprosiła Julii 20 wręcz zaczęła się w głupi sposób tłumaczyć (powiedziałabym nawet, że obraziła ją dalej sugerując że może być "cholernie przewrażliwiona"), co chyba oznacza że jej to wisi.

Jest bardzo prosta zasada "jeśli chcesz abym szanowała Ciebie, Ty szanuj mnie".
I druga którą powtórzę: "wszystko da się napisać ale odpowiednim językiem".

Belief

wybacz slońce po studiach mam juz spaczenie, że wszystko odczuwam w kategoriach prawnych :D natomiast co do moralnych nie czuje się kompetentna do wypowiedzi gdyż to nie mnie obrażono. Ale rozumiem twój punkt widzenia. No ale świat jest jaki jest, wszystkich nie zmienisz.

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Czekaj chwilka. Co to znaczy że "w kategoriach moralnych nie czujesz się kompetentna do wypowiedzi gdyż to nie Ciebie obrażono?" Kompletnie odcinając się od całego tego tematu tutaj o obrażaniu uczuć religijnych i robiąc off top od off topu :p ciekawi mnie znaczeniowo to jedno zdanie. Czyli że gdyby ktoś Cię obraził personalnie mogłabyś się wypowiedzieć czy to moralne a tak to tylko prawnie? Powiedzmy że ktoś kradnie to dopóki nie okradnie Ciebie możesz tylko stwierdzić że jest to złe z punktu widzenia prawa ale już nie moralnego? Dopiero jak Ciebie okradnie możesz się wypowiedzieć w tej sprawie w kategoriach moralnych? Wyjaśnisz?
(Mam w rodzinie prawnika który często w dyskusjach zasłania się prawem często pomijając jakby czynnik "ludzki". Dlatego mnie to zdanie ciekawi)

Belief

widać wszyscy prawnicy są tacy sami XD powiem inaczej, nie obrażają mnie słowa Occty. Słowo magiczny jest więcej moim zdaniem jak najbardziej na miejscu. Jezus dokonał w życiu tylu cudów, których nie potrafię wyjaśnić, że dla mnie jest to pewnego rodzaju magia. Jak to zrobił? Nie wiem, jest to dla mnie zupelnie magiczne! Ale czy w złym sensie to bym nie powiedziała. To jest dla mnie rodzaj magii z którą się nie dyskutuje tylko się ją akceptuje. Ale tobie się to pewnie skojarzyło z magią w znaczeniu Harry Potter i machanie różdżką nad dymiacym kociołkiem albo iluzją a'la Copperfield - czyli czymś co ze swojej istoty jest nieprawdą. I tu dochodzimy do sedna sprawy - bo kradzież jest bardzo prosto określić. Coś miałaś i ktoś ci zabrał - koniec to jest niemoralne. Ale uzycie słowa "magiczne" zależy od interpretacji jednostkowej. Dla mnie jest zupełnie poprawne a ty widzisz w tym jakąś obrazę - najwidoczniej dla każdej z nas słowo magiczny ma inne znaczenie. Napisałam że nie czuje się kompetenta moralnie bo jeśli ktoś obraziłby coś w co wierzę dochodzi do tego silny ładunek emocjonlalny, którego ja tutaj zupełnie nie odczuwam. Może to jest problem, że w słowie magiczny widzę tylko znaczenie "nieodgadniony, niewyjaśniony" a ty widzisz coś więcej. Tak czy inaczej proponuje zakończyć rozmowę na tym etapie bo forum FW to chyba nie miejsce na takie "filozofczne" debaty a doskonale wiem, że rozmowa może trwać w nieskończoność. Niestety ja mam remont i ziemskie sprawy wpłyną zaraz na odłączenie mi internetu ;) Podsumowując - różnica polega na rozumieniu znaczenie słów bo rozumeienie czynów z zasady jest dużo łatwiejsze. I to tyle.

ocenił(a) serial na 9
amanda147

Oj nie o to mi chodziło. Znowu wracasz do tych felernych słów a ja pisałam aby się od tego odciąć. Chciałam tylko rozwinięcia znaczenie tego jednego zdania tak ogólnie. Po prostu czasem mam wrażenie, że dla prawników to co jest zapisane w prawie jest jakimś wyznacznikiem ich moralności i jakby pojawił się artykuł moralnie zły np. mówiący o mordowaniu bezdomnych w celu oczyszczania miast (wiem, totalna abstrakcja) to taki prawnik stwierdziłby, że to ok bo tak głosi kodeks jakby nie dopuszczając do głosu swojego rozumu. Wielokrotnie w mniejszych sprawach oczywiście kiedy się buntowałam, że to jest niesprawiedliwe słyszałam ale "tak głosi prawo", "bywa" albo "takie życie". Jakby zostali pozbawieni własnego zdania.
Tylko tyle :). Ale rozumiem że Tobie chodziło tylko o ładunek emocjonalny w tym konkretnym przypadku.

Belief

tak o to mi chodziło ;) ale jak napisałaś to to się trochę śmieje bo prawnicy maja spaczenie zawodowe chyba jednak. po pewnym czasie prawo im się z moralnością miesza a to zupelnie inne kwestie :D ale co się dziwisz jak karniści muszą bronić morderców i innego wyboru nie mają np. są z mianowania obrońcami to pewnie że muszą na moralność przez palce patrzeć bo by zwariowali XD

Occta

No tak ,trafiłem tu bo szukałem informacji o spinoffie Dr Who ,a tu widzę że trochę nieświadomie taką dyskusję nie na temat zainicjowałaś haha.. no i na dodatek z tego co zauważyłem dyskutują same Panie ,które z tego miejsca pozdrawiam !

ocenił(a) serial na 9
play2001

Zdarza się :) A co byś chciał wiedzieć, może będę wstanie pomóc?

Occta

Na razie pod wieczór dopiero 1 sezon Doktora zassie się w całości na dysk. Poszedłem na łatwiznę i poszukałem z lektorem. Reszta sezonów z tego co widzę do pobrania raczej z napisami ,co oczywiście nie przeszkadza. Obejrzę najpierw 1 sezonik i zobaczę czy się zakręcę w tym temacie jak ruski termos. Chociaż nigdy jakoś specjalnie nie przepadałem za brytyjskimi serialami ,jednak opinie na temat Doktorka są raczej dobre. Natomiast co do samego Torchwood ,obejrzę ewentualnie po Doktorze Who.
Dziękuję Occta za chęci..pozdrawiam i oczywiście w razie czego to się do Ciebie zgłoszę.

ocenił(a) serial na 9
play2001

Serial masz dostępny na i i t v. info, z tego co kojarzę to jest z lektorem. Nowe odc są na drugi dzień wyświetlane w polskim bbc, więc o odc z lektorem nie trudno :) Ja w stosunku do Doctor Who nie potrafię być zbyt obiektywna, więc Ci nie pomogę. Sam musisz zobaczyć, czy Ci przypadnie do gustu. A co do Torchwood, no to tutaj jest więcej czynników, które mogą wpłynąć no to, czy serial się będzie komuś podobał. Jak dla mnie oba są świetne. :) Miłego oglądania

Occta

No rzeczywiście na i itv.info wszystkie chyba odcinki z lektorem ,także tu będę "paczać" na seriala,dzięki za informacje. W sumie wolałbym mieć to na dysku coby pooglądać też jak jestem poza zasięgiem internetów no ale z lektorem tylko można zassać to od krwiopijców chomikowych. Także masz ode mnie fejsbukowego palucha w górę za post powyżej...lubię to

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones