Ależ ta ciri jest siermiężna. Amerykanska dama pełna geba. Już po pierwszym odcinku miałem zle przeczucia ale jak na koniec drugiego odcinka dostojnie macha drewnianym mieczem to nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. Już nawet pomijam porównywanie do książki bo to dramat.
Amerykańska czy brytyjska nie ma tu zbyt wiele znaczenia. Faktem jest, że gra okropnie, a do tego jest irytująca (choć to może być oczywiście subiektywne odczucie).
Ok może być brytyjska dama jeśli to coś zmieni, oczywiście ciężko winić aktorkę jeśli postać jest tak napisana
Ale śmiało można ją winić za miny jakby miała się za przeproszeniem ze*rać, i generalnie za totalne odklejenie gra aktorską od klimatu. Moim zdaniem, w tym przypadku, niezależnie od scenariusza, aktorka zwyczaje do tej roli nie pasuje, albo tak źle gra, że nawet wygląd jej nie uratował.
...w sumie jak by dać jej jeszcze jakiś plecaczek i smartfona to wszystko było by na miejscu XD
Geralt jest Geraltem, ale gada zdecydowanie za dużo. Yenefer wygląda jest antagonistą tej z książki, a Ciri to takie drewno, że sama powinna grać leszego :|
A mi szkoda tej Ciri. Już drugi odcinek chodzi w tych samych ciuchach. W tej samej sukience śpi, w tej samej sukience je, w tej samej sukience jedzie na koniu, chodzi po lesie, imprezuje z wiedźminami, łazi po zamczysku. Nawet tai-chi na śniegu ćwiczy w tej samej sukience... No i najważniejsze pytanie serialu: kto jej zaplatał warkoczyki i zrobił taką fryzurę? Sama na pewno nie, bo jako księżniczka ma od tego służbę, no i nie wiem czy to w ogóle fizycznie możliwe sobie samej z tyłu głowy takie warkoczyki poukładać. Geralta jakoś nie widzę aby siadł i układał przy ognisku misterną fryzurę...
A czego się spodziewałeś? Ta dziewczyna wygląda jak jakaś 20letnia ostrzyknięta jutjuberka. Chyba nie mogli się zdecydować, czy ma celować raczej w 13 letnią nastolatkę, czy w znaną z gier, dorosłą dziewczynę. Niestety brak doświadczenia aktorskiego i nieznajomość pierwowzoru kłują w oczy na każdym kroku...